Tym razem moje kroki zostały skierowane w zupełnie inną stronę Siemianowic Śląskich i w odmienne klimaty.
Jest to rejon Siemianowic, usytuowany nieopodal starej ale zamieszkałej dzielnicy „Hugo”, pomiędzy niezamieszkałymi dzielnicami miasta „Srokowiec” i „Georghutte”.
Miejsca te kojarzyły się niegdyś z przemysłem ciężkim, na czele z flagowym zakładem pracy Ciągarnią Rur, należącą do Huty „Jedność”.
Wiedziałem o planowanej inwestycji powstania w tym miejscu nowoczesnej walcowni. Jednak widok jaki zastałem przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Nie chciałbym być w tym miejscu patetyczny, ale rozmach budowy, dźwigi, żurawie, szkielety hal produkcyjnych, ilość robotników i sprzętu budowlanego wgniótł mnie w ziemię. Będąc w tym miejscu, przypomniałem sobie stare dobre czasy. Przecież ja tu pracowałem. Jako metalurg i walcownik spędziłem w tych klimatach kawał mojego zawodowego życia.
W tym miejscu chylę czoła i serdecznie pozdrawiam całą Brać Hutniczą a szczególnie tych kolegów z którymi miałem przyjemność pracować.
Może dla niektórych wydaje się to dziwne i niezrozumiałe, ale jako stary hutnik, widząc zachodzące zmiany, poczułem radość, satysfakcję i zadowolenie.
Oto historia walcowni zatoczyła koło. Przywrócone zostały funkcje związane z hutnictwem w Siemianowicach Śląskich, Stara, dostojna, zabytkowa wieża ciśnień na Srokowieckiej, doczekała się odrodzenia przemysłu hutniczego w mieście. Znów „starym cwangolem” hutnicy będą dojeżdżać do roboty.
Dla mnie osobiście powstanie walcowni jest wyrazem hołdu złożonego byłem pracownikom huty, tak pokrzywdzonym w wyniku restrukturyzacji przemysłu ciężkiego w pierwszych latach XXI wieku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *